środa, 28 maja 2014

Eurowybory 2014 w Polsce- przypasowują informatycy wyniki do systemu komputerowego?

Protest wyborczy 2011Wyjaśnienia do protestu  |  Skarga do Strasbourga



 Wreszcie mój postulat dotarł do PiS-u. 

Ochotnicy z PiS-u kontrolują tak jak ja sugerowałem i żądałem od PKW już w roku 2011 w wyborach do Sejmu i Senatu RP. 

Proponowałem sprawdzić, czy suma wyników z systemu informatycznego bazy danych, zgadza się z protokołami ręcznymi komisji obwodowych.

Po latach obcowania z ciemnogrodem, nie podejrzewam już PiS-u o możliwe wyrachowanie, podwójnego politycznego oszustwa:, że robią to niby pozornie w ramach uwiarygodnienia systemu PKW i układu POPiS. 

Widzę w tej akcji potwierdzenie bezwładności umysłowej, inercji organizacyjnej PiS-u. Taka kontrola powinna już być od lat!!

Do Kaczyńskiego i jego kliki, wreszcie dotarło, że musi pokazać, co to jest kontrola, w innym wypadku uwiarygodnia tylko układ okrągłostołowy z Magdalenki. 

Kontrola wyników wyborów do PE w Polsce to próba generalna przed następnymi wyborami do Sejmu RP. 

Poseł Macierewicz i posłanka Anna Sikora opisali metodę możliwych oszustw wyborczych: na podstawie rozporządzeń PKW wyniki są ustalane nie ręcznie wg protokołów wyborczych tylko na podstawie decyzji informatyka, po sprawdzeniu czy wyniki w komisji będą się zgadzać z dalszymi wynikami wpisanymi do systemu wyborczego. 

Dlatego jest zabronione przez PKW robienia kopii protokołów komisji. Bez kopii protokół można dowolnie zmienić i dopasować do wyników już wpisanych w bazę danych systemu informatycznego. - Tak, bez kopii protokołu to można do każdego protokołu dopisać, co się chce!

Wprowadzony przez PKW obowiązek sprawdzania przez informatyka, czy wprowadzona ilość głosów się zgadza z całym systemem jest systemem oszustwa informatyką przedstawionym dzisiaj na konferencji prasowej przez PiS patrz poniższe wideo z konferencji prasowej. Tu cytuję wyciąg z wymiany zdań pomiędzy przytomnym wyborcą, a z członkami komisji wyborczej na filmie przedstawionym podczas tejże konferencji:

"Nie wiemy, czy nam system (komputerowy) przyjmie, co myśmy napisali!! 12:05:06

Informatyk wam zatwierdza? Tak, a dlaczego przecież tego nie ma w protokole wyborczym. Powinno się zgadzać- mówi następna członkini komisji. 12:25:51

Przecież czy jest prawidłowo policzone to łatwo zrobić też bez informatyka.
Ja już nie wiem, tu dużo rzeczy jest nie tak."

Taki informatyk wg mojego przypuszczenia sprawdza czy ilość głosów mieści się w rozkładzie naturalnym (krzywa Gaussa) i potrzebnej możliwej korektury w stosunku do zaplanowanego wyniku. 

Polecam film o noszeniu po Warszawie worków z głosami i wrzucaniu worków do prywatnego samochodu, a następnie  bez sprawdzenia do piwnicy.

Jak widać nie ważne, kto liczy głosy, ale kto ogłasza wyniki wyborów!!

 Całość

Głosy prasy: 

PAP

PiS: w jednej z komisji wynoszono głosy bez wywieszenia protokołu.

PiS zarzuca, że członkowie jednej z obwodowych komisji wyborczej w Warszawie opuścili lokal bez wywieszenia na drzwiach protokołu z głosowania. W ocenie PiS podobna sytuacja mogła mieć miejsce w innych komisjach w kraju. Politycy PiS podczas konferencji prasowej w Sejmie zaprezentowali film, na którym widać jak członkowie jednej z obwodowych komisji wyborczej na warszawskim Mokotowie opuszczają lokal wyborczy z workami zawierającymi karty do głosowania. Politycy PiS zwrócili uwagę, że członkowie komisji nie wywiesili wcześniej na drzwiach protokołu z wynikami głosowania. Jak podkreślali, taki obowiązek wynika z przepisów kodeksu wyborczego. Na filmie członkowie komisji wyjaśniają, że idą do okręgowej komisji, a dopiero później protokół zostanie wywieszony. Autorowi filmu pracownicy komisji tłumaczyli, że sporządzone protokoły przed wywieszeniem musi zatwierdzić informatyk. „Działanie takie, w którym nie wywiesza się protokołu przebiegu głosowania, a ustala się z systemem informatycznym i jego przedstawicielami szczegóły, a dopiero później wywiesza się protokół głosowania, pozwala na dowolność” - ocenił wiceprezes PiS Antoni Macierewicz. Zdaniem polityków PiS wywieszenie kopii protokołu powinno nastąpić niezwłocznie po jego sporządzeniu. „Tymczasem mamy do czynienia z odwrotną sytuacją. Najpierw ustala się z informatykiem szczegóły i zmiany, a dopiero później wywiesza się protokół. To sytuacja, która naraża cały przebieg głosowania” - zaznaczył Antoni Macierewicz. PiS domaga się PKW, aby przedstawiła informację, ile było komisji, które działały w podobny sposób. Zdaniem Macierewicza zespół monitorowania wyborów PiS ma wiedzę, że podobne wydarzenia mogły mieć miejsca „w tysiącach komisji”, ale nie ma dokładnej liczby. Zdaniem Antoniego Macierewicza obecny system liczenia głosów „umożliwia dowolne manipulowanie głosami”. „Uważamy za konieczne i niezbędne powtórne przeliczenie głosów, w sytuacjach, w których najpierw konsultowano wynik z informatykiem, a później wywieszano protokół” - powiedział poseł. Politycy PiS przytoczyli uchwałę PKW z 24 lutego 2014 ws. „wytycznych dla obwodowych komisji wyborczych dotyczących zadań i trybu przygotowania oraz przeprowadzenia głosowania” wyborów do PE. (...)

rp

PiS weryfikuje wyniki eurowyborów. PKW: Nie widzimy przeszkód.
Do jutra PiS będzie gromadził sfotografowane protokoły z głosowania do PE, by potem zweryfikować wynik wyborów podany przez PKW. Według polityków tej partii, PKW utrudnia tę kontrolę. Z kolei PKW zapewnia, że nie widzi przeszkód dla inicjatywy PiS.
- PKW z pełnym zrozumieniem podchodzi do tego typu inicjatywy - zapewniał na dzisiejszej konferencji prasowej sędzia Stanisław Zabłocki. Podkreślił, że według PKW "nie ma żadnych przeszkód" dla działań podejmowanych przez Prawo i Sprawiedliwość. - Ewentualne zastrzeżenia wynikające z alternatywnego liczenia głosów mogą podlegać dalszej weryfikacji w trybie ustawowym. Takie przeliczenie głosów może stanowić podstawę protestów wyborczych i wtedy Sąd Najwyższy będzie się wypowiadał, czy wyniki wyborów ogłoszone przez PKW są rzetelne - dodał. Niedzielne wybory do PE wygrała PO, która zdobyła o 24 345 głosów więcej niż drugi w kolejności PiS. Różnica wynosi więc 0,35 punktu procentowego. Jak poinformowali politycy PiS, do jutra wolontariusze będą zbierać dane z obwodowych komisji wyborczych. - Podamy zebrane przez nas informacje i zwrócimy się do PKW o wyjaśnienia w przypadkach, w których będziemy mieli do czynienia z nieprawidłowościami - zapowiedział szef klubu PiS Mariusz Błaszczak. Za kontrolę wyborów przez PiS odpowiada była posłanka Anna Sikora. - Weryfikujemy prace PKW. Trwa gromadzenie danych. Daliśmy wolontariuszom czas do 28 maja na ich wprowadzenie - powiedziała Sikora. Poinformowała, że PiS miał swoich przedstawicieli w 27 tys. komisji, do czego należy doliczyć mężów zaufania, co daje - jak zaznaczyła - prawie 40 tys. ludzi. Każdy miał za zadanie sfotografować kopię protokołu głosowania albo jego oryginał. Sikora zwróciła uwagę na pismo PKW skierowane do przewodniczących okręgowych, regionalnych i obwodowych komisji wyborczych z 22 maja. "PKW wyjaśnia, że członkowie obwodowych komisji wyborczych i mężowie zaufania mogą fotografować oraz filmować protokół głosowania podany do wiadomości publicznej przez obwodową komisję wyborczą" - brzmi jedna instrukcji zawartych w piśmie, z którym zapoznała się PAP. W piśmie znajduje się też stwierdzenie, że "komisja nie sporządza żadnych dodatkowych kopii protokołu, w szczególności przeznaczonych dla poszczególnych członków komisji lub mężów zaufania". - To bardzo dziwne pismo. Wydaje się nam, że PKW wydało decyzję niezgodnie z prawem i swoimi wcześniejszymi uchwałami. Skutecznie przestraszyło przewodniczących komisji. Według pisma fotografowanie protokołów możliwe było dopiero po ich wywieszeniu.  Mamy już informacje, że w poniedziałek przed podaniem oficjalnych wyników (protokoły) były już zdejmowane z drzwi lokali obwodowych komisji wyborczych - powiedziała Sikora. Politycy PiS przytaczają również uchwałę z 24 lutego 2014 r. ws. wytycznych dla obwodowych komisji wyborczych w wyborach do Parlamentu Europejskiego, w której - jak wskazują - nie ma niczego o zakazie sporządzenia kopii lub sfotografowania protokołu. Błaszczak zaznaczył, że PiS chciał zmian Kodeksu wyborczego, ale zostały odrzucone w Sejmie. Partia proponowała, aby w każdej komisji wyborczej była zainstalowana kamera podłączona do Internetu tak, by można było obserwować pracę liczących głosy. PiS chciało również, by zaświadczenia pobierane przez osoby głosujące poza miejscem zamieszkania były drukami ścisłego zarachowania. Stanisław Zabłocki z PKW podkreślił, że każdy komitet wyborczy ma prawo wyznaczyć w każdej komisji wyborczej mężów zaufania i pełnomocników. - Każdy mąż zaufania może przekazać swoje spostrzeżenia. (...) Każdy komitet ma możliwość dokonania własnych wyliczeń - powiedział. - To jest kwestia technicznego zorganizowania pracy, żeby mieć kontrolę nad każdym etapem wyborów i wynikiem. Nie mamy nic przeciwko temu. Uważamy, że im więcej transparentności, tym więcej zaufania do organów państwowych, w tym PKW - zaznaczył Zabłocki. PKW odniosła się także do zarzutów PiS dot. fotografowania protokołów wyborczych. Zabłocki zaznaczył, że każdy może sfotografować upubliczniony protokół wywieszony na drzwiach lokalu wyborczego. - Z naszego pisma wynika, że wyraziliśmy zgodę na to, żeby również czyniono to wcześniej. Jedna rzecz jest pewna. Nie można fotografować niepodpisanych protokołów, to jest tylko jego projekt.  Dopiero podpisany protokół, ewentualnie wypełniony zastrzeżeniami mężów zaufania, jest dokumentem stanowiącym, podstawę do dalszych obliczeń. Te dokumenty powinny być fotografowane - powiedział Zabłocki.
Do jutra PiS będzie gromadził sfotografowane protokoły z głosowania do PE, by potem zweryfikować wynik wyborów podany przez PKW. Według polityków tej partii, PKW utrudnia tę kontrolę. Z kolei PKW zapewnia, że nie widzi przeszkód dla inicjatywy PiS.
Jak poinformował sekretarz PKW Kazimierz Czaplicki do Komisji nie dotarły zarzuty, by jakakolwiek obwodowa komisja uniemożliwiła mężowi zaufania czynności, które uznał za niezbędne. Państwowa Komisja Wyborcza przedstawiła oficjalne wyniki wyborów do PE: PO - 32,13 proc., PiS - 31,78 proc., SLD-UP - 9,44 proc., Nowa Prawica - 7,15 proc., PSL - 6,80 proc.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz